Metody treningu wytrzymałościowego koni rajdowych

Metoda ciągła
W początkowym okresie treningu wytrzymałościowego, szczególnie koni młodych, nie należy pracować zbyt intensywnie, zwiększanie obciążeń powinno następować poprzez wydłużanie dystansu treningu. Podczas budowania wytrzymałości zawsze najpierw zwiększa się objętość (dystans), a dopiero potem intensywność (prędkość).
Metoda ciągła jednostajna, polega na powolnej, długotrwałej pracy w równym tempie. Trening ten wykonuje się głównie w kłusie, zwłaszcza w początkowej fazie treningu. Rozpoczyna się od kłusów trwających 10 - 15 minut, tempem 12 km/h, wydłużając je stopniowo (15, 20, 25, 30, 45, 60 min) do 1,5 godziny, a nawet dwóch. Jeżeli koń bez problemów kłusuje 45 - 60 minut w tempie 12 - 14 km/h (tzn. po 5 minutach od zakończenia kłusującego tętno jest niższe niż 60 udm), można zwiększyć prędkość do 14 - 16 km/h, skracając czas kłusowania do 15 - 20 minut. Na takich samych zasadach można zwiększyć intensywność do 16 - 18 km/h.
Metoda ciągła zmienna również charakteryzuje się wysiłkiem ciągłym, ale jego intensywność należy zmieniać w określony sposób, np. poprzez dodawanie po 10 minutach kłusa 3 - 10 minut galopu (tętno wzrasta wtedy do 130 - 150 udm), po którym następuje kolejny 10-minutowy kłus itd.

Metody przerywane
Można je stosować już u początkujących koni. Polegają one na zaplanowanych cyklach obciążenia przeplatanych elementem wypoczynku, który może być całkowity (metody powtórzeniowe) lub niepełny (metody interwałowe).
Znany maratończyk Jeff Golloway cały swój trening opiera na biegu przeplatanym marszem. Metodę tę stosują zarówno osoby początkujące, jak i zaawansowani biegacze. W treningu doświadczonych biegaczy 1,6 km biegu przeplata ok. minutowy marsz, gdy chcą oni "złamać" barierę 4 h na 42,5 km. Gdy chcą "złamać" barierę 3 h na 42,5 km, maszerują zaledwie 10 - 20 sekund. Biegając i trenując taką metodą Golloway pokonał 66 maratonów, bez żadnych kryzysów. O biciu życiowych rekordów w maratonach dzięki marszobiegom ma decydować ostatnie 10 kilometrów. "Normalni" biegacze zwalniają wówczas po "uderzeniu w ścianę", zaś wychowankowie Gollowaya wyraźnie przyspieszają na tym odcinku. Przyjaciel Golloweya, trenując tą metodą, poprawił czas maratonu z 3:40 do 3:25 godzin. Jego wcześniejsze metody (intensywne treningi, ogromne ilości kilometrów, treningi 2 razy dziennie) nie przynosiły takiego efektu. Zawsze słabł na ostatnich 10 - 15 km. Brakowało "świeżości", którą ma zapewnić trening interwałowy.
Do tego typu treningów potrzebny jest monitor pracy serca konia, który pozwoli stwierdzić, czy możemy zwiększyć obciążenie np. przez zwiększenie prędkości albo skrócenie odcinka stępu. Jeżeli tętno konia spadło szybciej niż się spodziewaliśmy (do 70 - 80 udm) i utrzymuje się stabilnie na określonym i niskim poziomie, a jego oddech jest spokojny, to zaplanowany okres odpoczynku (np. 5 minut) możemy skrócić.
Jazdy przerywane możemy rozpocząć od 2 lub 3 nawrotów 10 - 15 minutowego kłusa (tętno 100 - 130 udm), przerywanych 5-minutowym stępem. Obciążenia możemy zwiększać przez wydłużanie okresów wysiłku do 10 - 20 minut, zwiększanie intensywności (prędkości) wysiłku lub skracanie czasu wypoczynku do 2 - 3 minut. Z czasem można również zwiększyć liczbę nawrotów kłusa (galopu) do 4 lub więcej. Bardzo efektywne jest zwiększanie prędkości w ostatnich 3 - 5 minutach odcinka kłusa do 18 - 20 km/h, podczas takiego akcentu koń pracuję na wyższym tętnie (130 - 150 udm). Wykonując tego typu pracę możemy kilkakrotnie doprowadzić organizm konia do dużego obciążenia na jednym treningu, co bardzo korzystnie wpływa na zwiększenie wydolności. Taki typ treningu oszczędza również kończyny.
Konie bardziej doświadczone mogą wykonywać trening przerywany również w galopie. Zaczynamy od trzech 3-minutowych nawrotów galopu tempem 400 m/min, przerywając je około 3-minutowym stępem. Z czasem galopy można stopniowo wydłużać (3-3-4, 3-4-4, 4-4-4 itd.) Dla 5 - 6 latków trzy razy po 4 - 5 minut tempem 400 m/min (w ostatniej minucie można przyspieszyć do 500 m/min) będzie wystarczające (raz, dwa razy w tygodniu). Dojrzałe i doświadczone konie (8 letnie i starsze, minimum 3 lata treningu) mogą galopować nawet do 10 minut, ostatnie 2 minuty pokonując tempem zwiększanym do 600 m/min.

Metody zaawansowane

Fartlek(ze szwedzkiego "gra szybkością")
Ten typ treningu można zaliczyć do metod interwałowych. Jest on zalecany dla doświadczonych, dojrzałych i bezwzględnie zdrowych (aparat ruchu!) koni. Powinno się go prowadzić z użyciem monitora pracy serca. Fartlek najlepiej wykonuje się na delikatnym wzniesieniu o długości około 800 m, które koń pokonuje w przybliżeniu przez 1,5 - 2 minut. Tętno powinno wzrastać do 160 - 200 udm. Przy dłuższych galopach nie powinno jednak przekraczać 180 udm. Po galopie należy kłusować 30 sekund, a następnie stępować , aż tętno konia spadnie do 80 - 90 udm. Wówczas można rozpocząć kolejny galop. Maksymalnie na treningu można wykonać 3 - 4 powtórzenia galopu. Konie mogą tak trenować maksymalnie 2 razy w tygodniu.

Długie jazdy treningowe
U ludzi jest to określane mianem 8-godzinnego treningu. Podczas kolejnych 8 godzin treningu, o każdej pełnej godzinie biegnie się intensywnie jeden szybki akcent. Przerwy między akcentami wypełniają normalne codzienne czynności. Trening 8h może wyglądać tak: 8x100m, 8x2000m, maksymalnie do 8x3000m. Tylko raz w tygodniu, nie codziennie. Oczywiście można trenować w sumie 4 godziny i co pół godziny wykonywać intensywniejsze ćwiczenie, albo trenować 4 godziny z szybkim akcentem co godzinę, potem 2 godziny przerwy i znowu 4 godziny z 4 szybkimi akcentami. Wszystko jest warte spróbowania, sensownie jest jednak sprawdzić w praktyce jedną koncepcję, a dopiero potem szukać innych wariacji.
Opisaną metodę można wykorzystać również w treningu konia do rajdów długodystansowych. Oprócz podnoszenia wydolności fizycznej miałby on bardzo korzystny wpływ na psychikę konia, przygotowywałby go do tak długotrwałego wysiłku, jakim jest start w zawodach. W praktyce może to być długa 4 - 8 godzinna jazda, podczas której o pełnych godzinach (np. 9:00, 10:00, 11:00) wykonujemy intensywną (kłus/galop), krótkotrwałą (5 - 30 minut) pracę. Czas między pełnymi godzinami możemy wykorzystać na popasy konia, pojenie, zmianę potników albo po prostu długi stęp.

Wszystkie przedstawione wyżej metody mogą poprawić wytrzymałość. Wybór właściwej jest trudny i dyskusyjny. Wielu zawodników osiąga sukces, stosując skrajnie różne metody treningowe. Należy jednak pamiętać, że budowanie wytrzymałości to tylko część problemów związanych z przygotowaniem konia do próby rajdowej. Nie możemy zapomnieć o kształtowaniu aparatu ruchu, o sprawności siłowej, gimnastyce. Aby koń podołał treningowi na odpowiednim poziomie, musi mieć odpowiednio przygotowane mięśnie, zwłaszcza te, które są potrzebne bezpośrednio do biegania. Dlatego koń rajdowy musi pracować siłowo w terenie pagórkowatym i doskonalić równowagę oraz giętkość na ujeżdżalni czy w czasie pracy na lonży. Pomocna jest też praca na cavaletti czy niskie skoki gimnastyczne.

Maciej Kacprzyk


Copyright by www.endurance.pl Wszelkie prawa zastrzeżone

| Wstecz | | Strona główna