Pomiar tętna w treningu koni rajdowych

Postulat KRD w sprawie pomiaru tętna koniom przygotowującym się do Mistrzostw Świata zachęcił mnie do napisania paru słów o moich doświadczeniach z badaniem tętna.
Od początku mojego rajdowania dokładnie monitoruję tętno koni, które trenuję. Używam zestawu Polar S710 z oprogramowaniem do analizy wyników na komputerze.

Tętno spoczynkowe.
Tętno spoczynkowe - jak wiemy - jest bardzo różne dla poszczególnych koni i z mojego doświadczenia wynika, że nie zależy od wytrenowania i formy konia. Elewator potrafił mieć tętno spoczynkowe dosyć niskie, np. 26 ud/min, a Elban często miał całkiem wysokie, jak na konia rajdowego, ok. 36 ud/min. Jednak na bramkach weterynaryjnych Elewator musiał odstać 4 - 8 minut, a Elban był pod tym względem fenomenalny i wchodził na bramki "z marszu". Nie udało mi się zaobserwować spadku tętna spoczynkowego w miarę wytrenowania konia. Zaobserwowałem natomiast podwyższanie tętna spoczynkowego. Sytuację taką mamy przy szeroko rozumianym przetrenowaniu konia. Myślę, że ten parametr jest ważny dla osób początkujących, które często mają skłonności do przetrenowywania koni, i właśnie dosyć łatwo jest to rozpoznać po tętnie spoczynkowym. Sam miałem taki przypadek, że mój młody koń stracił apetyt, a jego tętno spoczynkowe wynosiło 40 ud/min, co ewidentnie oznaczało przetrenowanie. Mam świadomość, że mój wniosek o braku korelacji miedzy tętnem spoczynkowym a poziomem wytrenowania konia nie może mieć charakteru uniwersalnego, ponieważ pracowałem na dość małej populacji - trenowałem i startowałem na 7 koniach rajdowych. W literaturze mamy różne informacje na ten temat.

Tętno średnie w stępie.
Na to nigdy nie zwracałem uwagi. Z mojego doświadczenia wynika, że pomiar tego parametru na początku treningu nie jest obiektywny, ponieważ konie z reguły są pobudzone i nie mogą się doczekać pierwszego kłusa. Pomiar tętna mówi wtedy o emocjach konia, a nie o jego parametrach wytrenowania.

Tętno średnie w kłusie.
Rzeczywiście spada ono w miarę wytrenowania konia. Dodam, że moje konie, gdy już osiągną odpowiednią formę, w treningach typu LSD (prędkość od 12 - 16 km/h) pracują na tętnie 100 - 120 ud/min. I nigdy nie dostosowuję prędkości do tętna (!), nigdy też nie poganiam konia, żeby zaczął pracować na wyższym tętnie w treningach typu LSD.

Tętno maksymalne.
Tętna maksymalnego nie mierzę i mam do tego pomiaru dystans. Zwracałem natomiast uwagę na wartość tętna, jaką koń ma przy "fartleku" (czyli ok. 800 m w 1 minutę, od 1 do 3 razy). Z reguły było to tętno w granicach 160 - 180 ud/min. W miarę polepszenia formy koń pracuje na niższym tętnie.

Najważniejszy parametr - czas spadku tętna.
Dla mnie najważniejszym pomiarem, związanym z tętnem, jest czas spadku tętna do określonej wartości. Wykonuję ten pomiar zawsze po ciężkich treningach i skrupulatnie notuję. Po zakończeniu ostatniego nawrotu kłusa (w treningu LSD) zatrzymuję konia (na początku będzie się zapewne kręcił nerwowo, ale można go tego oduczyć i czekam aż tętno spadnie do 64 lub 56 ud/min. Zapisuję, ile czasu to trwało. U Elbana zdarzyło mi się zapisać "wartość 0" po 1,5 godzinnym kłusie. Jeżeli koń jest w dobrej formie, to czas ten nie powinien być dłuższy niż 5 minut. Wtedy można zwiększyć obciążenia treningowe. W przypadku młodych konimożna po zakończeniu ostatniego nawrotu kłusa stępować przez 5 minut, zatrzymać konia i zmierzyć tętno, a wartość odnotować.

Na zakończenie przypomnę, że monitor pracy serca nie jest trenerem. Pozwala nam tylko jak najlepiej poznać naszego konia i pomaga w określeniu jego kondycji. Należy pamiętać, że tętno to tylko jeden z wielu parametrów określających formę konia. W pierwszym roku treningów zakładałem moim koniom monitor na każdy trening, potem 2 - 3 razy w tygodniu. Teraz zakładam raz na 2 tygodnie, żeby tylko potwierdzić obiektywnym pomiarem to, co wiem z obserwacji konia. Tak oczywiście postępuję tylko z końmi, na których jeżdżę wiele miesięcy po kilka razy w tygodniu.

Maciej Kacprzyk


Copyright by www.endurance.pl Wszelkie prawa zastrzeżone

| Wstecz | | Strona główna