Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil Regulamin

Zaawansowane

Przeszkody i inne

Wysłane przez Eva Mastyk 
Przeszkody i inne
2004-11-13; 20:38:54
Witam!

Interesuje mnie jakiego rodzaju przeszkody konik powinien umiec pokonywac podczas takiego rajdu ?
Wczesniej trenowałam ujezdzenie, ale doszłam do wniosku, ze to zbyt malo naturalna forma jezdziectwa.
Moj kon to folblut, ktory niestety panicznie boi sie wody, pociagow i parasoli.
W teren chodzi dosc czesto, ale stwierdzam, ze musza to byc urazy z lat wczesniejszych. Mam go dopiero od miesiaca i wlasnie odkrywam rzeczy, o ktorych poprzedni wlasciciel mi nie powiedzial. Naturalnie nie zamierzam go do niczego strasznego zmuszac, dlatego zdecydowalam sie na araba. Poniewaz wiekszosc moich wypadkow wynikala z tego, ze kon sie ploszyl (najczesciej wlasnie z powodu pociagu, poniewaz towarowe przejezdzaly niestety w odleglosci kilkunastu metrow od pastwiska), bardzo zalezy mi na koniu z natury mniej płochliwym.
Moj wybranek to 7 letni ogierek po Słuzewcu, na którym mam niedługo odbyc próbny mini rajd po lesie.
Zastanawiam sie tylko, czy ta rasa to dobry wybor.
Jestem osoba nerwową i ruchliwą, w zespole z moim folbltem tworzymy pare dosc rozrywkową, ktora przy kazdym najmniejszym niebezpieczeństwie nakręca się na wzajem.
Na folblutach zjezdziłam w zasadzie wszystkie moje lata związane z jezdziectwem, i myslalam, ze jakos się to zmieni, jesli bede na nich wiecej jezdzic. Mojego obecnego konika trenowalam Montym, jednak nerwowosc, mimo pozostalych swietnych rezultatow, pozostala. Ich nerwowy, cudny w pewnym sensie, charakter w polaczeniu z moim nerwowym charakterem nie koncza sie niczym dobrym.
Araby wydaja mi sie łagodniejsze. Biorę pod uwagę, ponieważ zastanawiam się jakie rodzaje przeszkod sa do pokonania w trakcie takiego rajdu. Jazda na moim koniku w teren to nieustenny stres, a nie o to przecież chodzi.
Jakie przeszkody wypróbować w trakcie takiego rajdu próbnego ?

Dziękuje za odpowiedzi!
Re: Przeszkody i inne
2004-11-13; 22:31:15
Hej !
Przede wszystkim, to troche sie pogubilam... O ile dobrze zrozumialam, to mialas folbluta, a teraz masz araba i chcesz na nim jezdzic rajdy ? Czy tak ?
Po pierwsz, to araby potrafia byc bardzo spokojne, ale rwniez wymagaja opanowania od jezdzca. Jesli jestes tak nerwowa jak mowisz, to chyba po prostu musisz nad soba pracowac...
Co do przeszkod, to wystarczy jak nauczysz konia przechodzic przez brody i mostki, bo to wlasciwie sa jedyne ,,przeszkody'', jakie mozna spotkac na rajdzie.
Re: Przeszkody i inne
2004-11-13; 22:44:30
Folbluta mam cały czas :-) Nigdzie go nie oddam, bo to moj konik na cale zycie. Moj strach chyba wynika z tego, ze moj znajomy zginal pod kopytami anglika, a moj klub od zawsze przekonywal mnie, ze folbluty to diably wcielone. Po czym sadzano mnie na takiego przerazonego konia (bylam nawet u psychologa, niestety zalecił jedynie zmiane hobby..), bo strach dobieral sie do niego gdy tylko spojrzał w moje przerazone oczy. Jezdziłam latami mimo to, az w tym roku w koncu kupiłam.. i nie mial wcale byc to folblut, obiecalam sobie.. ale kiedy na niego wsiadlam, i tak skonczylo sie na folblucie. Bo to byl ten jedyny :-)
No i mam teraz tego swojego ukochanego folbluta, i wymyslam jakies mantry, syropy uspokajające, om-om i podobne. Niestety nic z tego.
Moze wynika to z mojej zbyt bujnej wyobrazni, a moze z tego, ze przez lata chorowalam na nerwice i teraz okazuje sie, ze wcale do konca sie nie wyleczylam. Ale nie o tym.
Niech bedzie, ze taka moja uroda. Jazda w terenie to dla mnie wielki stres.
A przy rajdach taki stres odpada. Moj kon pode mną to jedno wielkie bryknięcie (choc wczesniej byl anioł).

Rozglądam się za arabem. Wydaja mi sie lagodniejsze, ale moge sie mylic.
Inna sprawa, ze nie budza we mnie strachu, a to juz cos.

Dlatego bardzo prosze o rade.

Albo moze macie pomysl, jak pozbyc sie takiej newicy i leku?

Dziekuje za odp.!
Re: Przeszkody i inne
2004-11-13; 22:48:57
A apropos mostków, ostatnio w czasie rajdu mieliśmy do przejscia wąska kładkę. Wpadłam do wody razem z moim ukochanym folblutem. Nie lubimy kładek! A tak poważnie, to wiele osob mowi, ze taki starch moze wynikac z tego, ze od pierwszej jazdy na koniu jezdzilam na koniach niezbyt dobrze ujezdzonych i bralam udzial w iwleu hubertusach, na ktorych widzialam tyle wypadkow, ze wyobraznia pracuje mi coraz lepiej.
Rozumiem, ze skoki nawet klasy L nie obowiązuja ?
Hmm.. i czy kon, w wyzszych klasach, ma do przejscia jakies jeziorka etc ?
Re: Przeszkody i inne
2004-11-13; 23:23:52
Lyra, ja ci polecam wybrać się do jakiejś stajni gdzie układają konie naturalem [u nas to pewnie w grę wchodzą tylko stajnie westowe], żebyś popracowała naturalem pod czyimś okiem.Po co zmieniać konia- następny również stanie się nerwowy jeśli Ty nie nauczysz się z nimi obchodzić. Konia też da się zmienić- naprawić w nim pewne rzeczy, ale najpierw musisz się zmienić Ty.To normalne i trzeba się z tym pogodzić. Poza tym nie daj sobie wmówić, że angliki to potwory etc, przecież wszystko zależy od wychowania sobie konia.pozdrawiam cieplutko
Re: Przeszkody i inne
2004-11-14; 00:21:10
Ja wiem doskonale, ze angliki to nie są potwory! Przeciez mój anglik to najwspanialszy konik na swiecie. Tylko moje emocje nie są o tym do konca przekonane.
A jesli chodzi o rajdy, to absolutnie z innego powodu szukam innego konia - mój anglik nie przepada za wodą, poza tym jest bardzo płochliwy, a poza tym chce zeby miał towarzystwo. No ale i racji troszke w tym, ze po prostu moje emocje sa spokojne kiedy widze araba.
I tenże arab akurat bardzo mi tutaj pasuje.
Oczywiscie masz racje, ze powinnam nad sobą popracować. Mój koń zrobił przy mnie bardzo duze postępy, troszke trenowałam go Montym Robertsem, i rezultaty są, ale na bardziej śmiałe kroki tą metodą i innymi naturalnymi (jak na przykład jazde bez ogłowia) na razie sobie nie pozwole - najwyzej pod okiem trenera.
Teorie naturalnych metod mam w małym palcu. Niestety nie idzie to w parze z praktyką. Doskonale wiem, co kiedy i jak. Ale wszystkiego zapominam, kiedy juz siedze w siodle. Jeszcze w zeszłym roku prowadziłam rajdy i potarfiłam się przełamać. Potem naoglądałam się upadków i..
Teraz miejscami boje sie podejsc do siodła.
Zastanawiam się, w jaki sposób pozbyc sie nasilających się emocji w trakcie jazdy.
Tak czy inaczej prosze o informacje również o charakterze arabów, jesli ktos moze mi takich udzielić :-)


(Eva Mastyk)
Re: Przeszkody i inne
2004-11-20; 11:45:59
moim zdaniem pownnas (jesli chcesz) kupic araba bo to sa inne koniesmiling smiley ale lepiej pojechac do jakies stadniny arabskiej i przejechac sie na takim koniu ktory ( nawet og) ma pastwisko(wybieg) , spokoj i dobrze sie z nim obchodza, to zobaczysz roznice miedzy klebkiem nerwow xx a zrownowazonym oo smiling smiley
nie polecam natomiast wsiadania na araba ktory dopiero co wrocil z Torow,bo nawet ten kon ktory kiedys byl ":aniolkiem" po sezonie spedzonym na torach moze okazac sie "diablem"

ja generalnie zawsze jestem za oo smiling smiley



Wiadomość zmieniona (20-11-2004 11:46)

jesli kot - to lesny norweski
jesli pies - to owczarek niemiecki
jesli kon - to arab czystej krwi
Re: Przeszkody i inne
2004-11-20; 16:47:56
Ten konik ma teraz 7 lat, ogierek, biegał 3 lata na torze, od tej pory minal rok. Nie mniej jest to kon ktory pobił dwokrotnie rekord toru, wiec jest ambitny smiling smiley
Re: Przeszkody i inne
2004-11-21; 14:13:37
Lyra, piszesz o tym 00 którego chcesz kupić? wiesz, wydaje mi się, że skoro masz problemy natury "nerwowej" na koniu i nie możesz sobie dać rady ze swoim xx to kupowanie konia który jest "ambitny"/ po torach mija się z celem, bo po jakimś czasie z tym koniem możesz mieć takie same problemy jak z poprzednim. Tak myślę, pozdrawiam
K
Re: Przeszkody i inne
2004-11-21; 18:17:26
Mi absolutnie nie chodzi o predkość smiling smiley Kon pode mną moze wyszalec w terenie, ale nie chcę, by był kłębkiem nerwów. Mój folblut tez biegał 4 lata na Słuzewcu i wiem, ze ma swoje w nogach. Nie w tym rzecz.
Ino w tym, ze w galopie skacze na boki, nie jest w stanie stac kiedy wsiadam lub zsiadam. Na widok drzewa, kiedy akurat ma humor, staje dęba, a na widok innych trzesie się pode mną z podniecenia jak galareta i mam wrazenie, że wyjedzie spode mnie jak odrzutowiec. Nigdy nie wiem co zrobi, każde warunki są nowe. To bywa interesujące, ale czasem chciałabym pojezdzic dla relaksu. Największy sęk w tym, że nerwowy kon staje się jeszze bardziej nerwowypode mną, i co jest rzeczą naturalną - często stara się pozbyć balastu, który go stresuje. I koło się zamyka, bo taka świadomośc strasuje mnie jeszcze bardziej.
Dlatego mysle nad koniem mniej nerwowym z natury, a poniewaz interesują mnie rajdy, pytam o araby.
Re: Przeszkody i inne
2004-11-22; 09:16:25
jesli jestes taka nerwowa to dla ciebie jak i do rajdow bylby lepszy oo ktorego nie denerwuje "byle co" smiling smiley po torach mozna dostac spokojnego konia ale jest to mniej prawdopodobne ze wzgledu na stresu jakich konie tak doznajasad smiley wiec wybiez lepiej tego oo ktory ma ciag do przodu ale jest spokojny i nie da sie latwo wyprowadzic z rownowagismiling smiley ciag do przodu to ma prawie kazdy arab ale spokojny to juz nie kazdysmiling smiley



jesli kot - to lesny norweski
jesli pies - to owczarek niemiecki
jesli kon - to arab czystej krwi
Re: Przeszkody i inne
2004-11-24; 21:10:52
Dziekuje smiling smiley Tylko wskażcie mi tego, co po jezdzie próbnej powie na 100%, że kon, który pod nim stoi jest spokojny. Ja sprawdzałam w swoim zyciu pare set koni, i za w zasadzie zadnego bym nie poreczyła po jednej przejazdzce.
Kiedy kupowałam swojego folbluta, tak dostawał w d*** przez ostatnie dni (był w treningu wkkw), że galopował niemalze w miejscu. Nie wierzyłam, ze to xx. Pierwsze problemy pojawiły się po około 2 tygodniach, kiedy ze względu na egzaminy miałam troszke mniej czasu. Poza tym ujeżdżenie nie wydatkuje tak bardzo konskiej energii, jak trening wkkw.
Wtedy zdecydowałam sie na kastracje, aby mógł sie wyszaleć w stadzie, i odpocząć psychicznie. Po kastracji poprzewracało mu się w tym slicznym łbie. Próbuje od początku ustalać, kto tutaj jest górą. I mam wrazenie, że zrobił się troszke bardziej płochliwy. Niemniej minelo już półtora miesiąca..

Czy moze ktos z Was wie, gdzie moge obejrzec fajnego araba?
Wałach lub ogier ?
I gdzie w okolicy Wrocławia można znalezc klub rajdowy ? Jesli cos takiego w ogóle jest ? Czy ewentualnie dobrego trenera ?

Pozdrawiam smiling smiley
Re: Przeszkody i inne
2004-11-24; 21:12:44
Dodam tylko, ze sporego araba. Mam 172 wiec cos, na czym bede szurac nogami po ziemi :-)
Moze akurat ktos cos wie.
Re: Przeszkody i inne
2004-11-25; 12:06:28
Lyro, niestety nic mi nie wiadomo o jakimkolwiek klubie rajdowym w okolicach Wrocławia :-( Od dość dawna nikt z tych okolic nie startuje w rajdach, chociaż na zawodach w Świdnie (w maju) startowała jedna ekipa z okolic Świdnicy. Nie tracę jednak nadziei że w końcu i tu się rozrusza, żebym nie musiał ciągle sam reprezentować Dolnego Śląska, zresztą jedynie jako sędzia, a nie zawodnik :-(
Pozdrawiam!
Rajdowcy Dolnego Śląska - łączcie się!!!
Konrad Zagajewski
Re: Przeszkody i inne
2004-11-25; 16:45:54
Pod Wrocławiem jest klub Villawa Dzierżoniów, a jego przedstawiciel Jarek Witkowski startował w MŚ w Dubaju w 1998 roku, a także wielokrotnie uczestniczył w MP. Ostatnie dwa lata nie był aktywny w naszej dyscyplinie, ale można mieć nadzieję, że powróci do grona rajdowców a napewno może służyć swoją wiedzą i pomagać mniej doświadczonym zawodnikom.
Re: Przeszkody i inne
2004-11-26; 10:08:02
kolo mnie tez niestety nie ma zadnego klubu ktory postawilby na rajdy sad smiley a mieszkam w Poznaniu, zauwazyliscie na pewno ze zdecydowana wiekszosc uprawiajacych jezdziectwo chce zostac 2gim Berbaumem sad smiley sad smiley sad smiley
kiedys w klubie w ktorym jezdze byly 2 og. oo i nikt nie chcial na nich jezdzic nie dlatego ze to byly ogiery tylko dlatego ze jeszcze nie potrafily skakac przeszkod 100cm i byly takie malesad smiley tylko ja sie cieszylem ze moglem na nich jezdzic smiling smiley a byly to og. Maurri gn(Eurol-Matura) pana Bogajewicza i Gwarant s.(Pamir-Gwarancja) pana Wojtowicza

SK Niewierz pana Bogajewicza sprzedaje teraz kilka koni, beda zdjecia w "Swiecie Koni" grudniowym
- Dedur og. c. gn(druid-destylacja)1999r.
- Gobelin og. kaszt(ganges-grenada) 2001r.
- Malutka kl. gn( werbum-majka) 2003 r.
- Muszka kl. gn( ganges-matura) 2001r.
a znam konie Bogajewicza bo jezdze do niego co 2 tygodniesmiling smiley i wiem ze pod wzgledem charakterow sa bezproblemowe



Wiadomość zmieniona (26-11-2004 15:05)

jesli kot - to lesny norweski
jesli pies - to owczarek niemiecki
jesli kon - to arab czystej krwi
Re: Przeszkody i inne
2004-12-02; 09:52:02
Nie znalazłam stajni Na Grobli sad smiley Moze ktos ma namiary telefoniczne ?

Tak sobie czytam i mysle, ze przeciez mamy na Dolnym Ślasku tak cudne tereny do up[rawiania tej dyscypliny, że moze jednak wspólnymi silami na wiosne zorganizujemy jakis amatorski, niezobowiązujący rajd ?
Re: Przeszkody i inne
2004-12-02; 10:00:05
albo chociaz w okolicach Poznaniasmiling smiley tez mamy sliczne tereny



jesli kot - to lesny norweski
jesli pies - to owczarek niemiecki
jesli kon - to arab czystej krwi
Re: Przeszkody i inne
2008-04-03; 17:50:14
ranczo Groblice: [www.rancho-g.pl]

a z tym xx to polecam przerobic 1 zabawe PNH z wszystkim i wszędzie, żeby koń zaczął polegać na Tobie a nie na swoim strachu

nerwowość - to też przećwicz, każdemu sie zdarzają nerwowe momenty, ale grunt zeby pracowac nad sobą, a potem szukać błedów i nerwowości u swojego konia
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować