Warka - post factum

Od zawodów w Warce minęło juz troche czasu i mistrzowie pewnie zdążyli sie przyzwyczaic do ciężaru drogocennego kruszcu zawieszonego na szyi.
Chciałam więc ze swej strony wyrazic uznanie i podziekowania jeszcze trzem osobom, o krórych pracy podczas CEI w Warce nikt sie nawet nie zająknął (a szkoda) podczas ceremonii zakończenia (choć nasz dzielny Kleszcz nie zapomniał chyba nawet o podziękowaniach dla bocianów kołujących nad sielankowym -nomen omen-miejscem). Chodzi mi o sędziów trzeciej klasy Justynę, Konrada i Grażynę (nie mnie tylko ta drugą, a może lepiej pierwszą), którzy na tych zawodach pokazali naprawde "lwi pazur" ; zwłaszcza Justyna cirpliwie "rzeźbiąca" arkusze wyników, podczas gdy reszta oddawała sie hulankom w Mateczniku. Jeszcze raz dzięki (za juz i prosimy o jeszcze).
Prosze wybaczyc jeśli kogos pominęłam w podziękowaniach.
Grażyna Polak

W Warce byłam krótko, obejrzałam jedynie zakończenie 120 km.
Rzeczywiście, bardzo trudno oglada się rajdy, gdy nie ma bieżącego komentarza.
Chciałam poruszyć jednak sprawę oceny konia Ebulio. Koń ten zarówno po 110 km jak i po 120 km był kulawy. Dostał ocenę chyba C za ruch.
Czy mógły mi ktoś wytłumaczyć sensowności takiej decyzji? Czy lekarze wet. działali dobrze?

Zofia

Dziękuję Grażynko za wspomnienie nas - "młodych" sędziów "trójkowców". Mimo sporej ilości pracy czy braku wygód noclegowych cieszę się że mogłem do czegoś się przydać. Pozdrawiam Cię, wszystkich sędziów, weterynarzy, zawodników i użytkowników niniejszego Forum!
Konrad Zagajewski