Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil Regulamin

Zaawansowane

List otwarty do PZJ

Wysłane przez aneta biderman 
List otwarty do PZJ
2005-09-22; 09:54:47
List otwarty do Zarządu PZJ

Jako członek Komisji Rajdów Długodystansowych składam rezygnacje z dalszych prac w tejże Komisji z następujących powodów:
Nie mogę patrzeć na działania przewodniczącego pana Wujka (nazwiska proszę nie kojarzyć z rodziną, a zwłaszcza z powiedzeniem „DOBRY WUJEK”winking smiley. Od początku roku nie bardzo wychodzi nam współpraca.
W trakcie mojego pobytu w Dubaju na MŚ nagle dowiedziałam się, że nie jestem członkiem Komisji RD, ponieważ zarząd PZJ (wg relacji p.Przewodniczącego ograniczył ilość członków zasiadających w KRD, moje miejsce zajęła p.Polak i p.Wujek powołał trenera kadry nie zważając na głosowana w czasie konferencji RD (przypominam p.Polak uzyskała jeden głos, a p.Witalis zero, bo był nieobecny) nie zważając na nasze ustalenia, że na razie nie chcemy trenera kadry). Po dużych utarczkach z p.Przewodniczącym zostałem do tejże komisji przywrócony.
Od początku sezonu mam duże problemy z wyjazdami na najważniejsze imprezy sportowe. Np. moja zawodniczka Katarzyna Wikarek na ME musiała jechać na koniu z rosyjskim paszportem (mimo, że koń został przeze mnie kupiony), bo jak poinformowała komisja „nie będziemy się musieli tłumaczyć w Federacji Sportu jeśli nieukończy”.
Przypominam, że od kiedy wprowadzono minimalne tempo na tych imprezach 12km/h to tylko dwóch zawodników ukończyło takie zawody: Jacek Tura na Bohunie MŚ Francja 2000r. i Katarzyna Wikarek na Penelopie ME Francja 2005r. W przypadku Kasi Wikarek na nic zdały się moje wywody, że kwalifikacje FEI daje również 2x80km, które ukończyła na tym koniu w Kaukazie, bo komisja ustaliła, że zawodnik musi ukończyć 1x160km. Tymi ustaleniami komisja RD złamała obietnicę, że nie będzie zmian w trakcie sezonu i podważyła ustalenia FEI.
Teraz jesteśmy przed wyjazdem na MŚMJiJ do Bahrajnu. Wraz z zawodniczkami mieliśmy bardzo ciężki sezon startowy - by zadowolić komisje RD.
Katarzyna Wikarek zawody:
- CEI Nalczik miejsce12 na 46 koni, które wystartowały na dystansie 2x80km;
- MPMJiJ Warka miejsce 2 na dystansie 120km;
- ME Francja miejsce 60 na dystansie 160km (wystartowało ponad 120 koni z całego świata);
Anna Zemła zawody:
- CEI Babolna Węgry miejsce 5 dystans 120km;
- MPMJiJ Warka miejsce 6 na dystansie 120km;
- Międzynarodowe zawody FEI Słowacja miejsce 2 na dystansie 79km;
Sandra Śliwa zawody:
- Regionalne zawody w KRD Bieruń miejsce 2 na dystansie 80km;
- MPMJiJ Warka miejsce 5 na dystansie 120km;
- Międzynarodowe zawody FEI Słowacja miejsce 1 na dystansie 79km;
Agnieszka Zając zawody:
- Regionalne zawody w KRD Bieruń miejsce 3 na dystansie 80km;
- CEI Babolna Węgry miejsce 6 dystans 120km;
- CEI Zabreh Czechy miejsce 8 na dystansie 2x80km;
Czy te wyniki Szanownej Komisji nic nie mówią???
Następne zawody to dalszy ciąg pucharu Europy Centralnej (Węgry 7-9 październik), gdzie planujemy kolejne starty.
Przypominam również, że na zawody w Bahrajnie może wyjechać 6 zawodników na koszt organizatora, a KRD zakwalifikowała tylko dwóch tj. Kamila Kart i Katarzyna Wikarek. Po dużych bojach zakwalifikowano jeszcze dwóch: Agnieszkę Zająć i Annę Tarnowską.
Jak komisja wyobraża sobie wybrać z czterech ekipę 4-osobową? A latka lecą nawet juniorom, to dlaczego te „dzieciaki” musiały napracować się na darmo.
Specjalnie mówię tylko o zawodniczkach, bo moje zakwalifikowane konie i tak mają szanse wyjazdu do Bahrajnu w ekipach innych zainteresowanych federacji.
Mam taką nadzieję, że zostanę zaproszony na spotkanie Zarządu PZJ i będę mógł te „dzieciaki” obronić przed błędnymi decyzjami Komisji RD. Nadmieniam także, że takie działanie nie służy rozwijaniu i propagowaniu naszej dyscypliny (jeśli się nic nie zmieni to moi zawodnicy i moje konie nie będą startować od następnego sezonu).
Proszę również popatrzeć na wyniki z ostatnich lat. To właśnie ja wprowadziłem do kadry rajdów najwięcej koni i zawodników. W roku 2004 mój zawodnik wygrał Puchar Europy Centralnej, a w roku 2005 prowadzę w tymże Pucharze.
Myślę także, że posiadam akceptację środowiska, gdyż czterokrotnie wygrałem plebiscyt czasopisma KiR.
Proszę zarząd zróbcie coś, bo jestem bezsilny, a moja ciężka praca idzie w niwecz!
„Boli mnie ta pustka, ta pustka mnie boli”


Tomasz Tura
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-22; 16:38:54
Tomek
Nie byłeś obecny na tak ważnym ostatnim posiedzeniu komisji. Nie przekazałeś żadnych swoich sugestii i stanowiska w tak ważnych sprawach. Bardzo mi przykro Tomek, że pracę w komisji widziałeś tylko przez pryzmat załatwiania swoich spraw i swojego klubu.
Nie mam nic więcej do dodania.
Dariusz Wujek
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-22; 19:19:04
przykre, bo dziewczyny tak ciężko pracują, a przecieżnikt im do tego wyjazdu nie dopłacasmiling smiley
jakich kryteriów nie spełniaja?

katarzyna żukiewicz
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-22; 19:36:45
czemu zostala podjeta decyzja o braku mozliwosci robienia kwalifikacji na wegrzech jesli przerwa pomiedzy miedzy zawodami na wegrzech i bahrainem jest taka sama jak miedzy warka i compeigne?
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-23; 16:53:35
Panie Przewodniczący Komisji DRK
Szkoda, że nie ma Pan nic więcej do dodania, a myślę, że powinien Pan trochę swoją wypowiedź rozwinąć.
Post napisany przez Pana w klarowny sposób, wskazuje, że gdyby Pan Tomek Tura był na tak ważnym ostatnim posiedzeniu Komisji , to załatwiłby wyjazd swoich zawodniczek na MŚJ do Bahrajnu, co było możliwe dla osób obecnych na wyżej wspomnianym posiedzeniu.
Poza tym chyba wszyscy interesujący się sportem przez duże „S” wiedzą, że Klub Pana Tomka jest największym Klubem rajdowym, właściwie od początku istnienia tej konkurencji w Polsce, zarówno pod względem ilości zawodników, ale także niepodważalnych osiągnięć sportowych, więc nikogo nie powinno dziwić, iż jego sprawy klubowe pokrywają się ze sprawami najlepszych zawodników rajdowych w Polsce .
Nigdy nie udało mi się usłyszeć, aby kiedykolwiek Pan Tomek kwestionował osiągnięcia innych klubów lub zawodników. Powszechnie zaś wiadomo, że Komisja DRK ma nieznośny zwyczaj umniejszania osiągnięć Pana Tomka zarówno w pracy klubowej jak i jego osobistych sukcesów.
Jeśli chodzi o „pryzmat załatwiania swoich spraw” na Komisji, to nikt nie jest w stanie przebić Pana Przewodniczącego DRK, po jego występie na MP w Warce, gdzie pełnił funkcje oficjalnego Gospodarza Toru będąc jednocześnie ojcem Patryka – zawodnika startującego w tych zawodach rangi MPJ ( które prawdopodobnie dzięki możliwością taty –wygrał).
Wielki Panie Przewodniczący dlaczego wolno Panu łamać przepisy PZJ i FEI .Dlaczego Pana syn nie poniósł kary przewidzianej regulaminem PZJ i FEI – dyskwalifikacji ?
Jest Pan wszechmocny, fenomenalny w załatwianiu swoich osobistych spraw zarówno w Komisji DRK jak i w PZJ.
Na szczęście nie wygrał Pan i nie wygra Pan plebiscytu czasopisma KiR , bo akceptacji środowiska rajdowego nigdy Pan nie miał i nie będzie miał.

Luzaczka

Re: List otwarty do PZJ
2005-09-24; 01:46:23
Panie Tomku,
Trzeba mieć zapewne "miedziane czoło" żeby napisać podobne bzdury na forum publicznym. Jeśli "nie bardzo wychodziła" Panu współpraca to, po co w ogóle wchodził Pan do komisji - wiedział Pan, z kim będzie współpracować.
Pomijając, że będąc przedstawicielem zawodników nie zająknął się Pan nawet o interesach innych niż startujący w Pana klubie, z niedowierzaniem wysłuchałam parę razy Pana pomysłów dotyczących startów na koniach wziętych z łapanki na stepach dalekiej Azji lub o wysłaniu do Bahrajnu Bohuna, któremu w czerwcu śmierć zaglądała lub wyglądała ze wszystkich otworów ciała, za co dostał Pan jeszcze brązowy medal (gratuluje) i nagrodę KiR - jest się na prawdę, czym pochwalić.
Co do "zajęcia" Panu miejsca w komisji - jak Pan to ładnie określił - to ja nic Panu nie zajmowałam, bo na ostatniej konferencji, kiedy to ustalano skład komisji i padło sakramentalne pytanie czy się zgadzam odpowiedziałam "tak", co słyszeli chyba wszyscy o ile nie zostali porażeni nagłą niemocą słuchową. Więc jakie to miejsce ja Panu zajęłam? Chyba jakieś wirtualne przez Pana wymyślone. Nie zna Pan faktów wiec niech je Pan pozna. Nie uważam żeby osoba jak ja szperająca w problemach selekcji i programów hodowlanych musiała siedzieć w komisji jako członek (), dlatego wiadomość o wykluczeniu Pana z komisji zmobilizowała mnie do poproszenia Darka o zamianę i wykluczenie z niej (komisji) mnie lub innej osoby, wiedząc ze nie poczujemy się tym urażone, co i ciałem się stało.
Wracając do startu w Compiegne to nie jest ten start powodem do dumy: o kondycji koni wiezionych przez parę tysięcy km po to żeby ukończył jeden na ostatnim miejscu szukany po trasie prawie ze świeczką było dość głośno, nie tylko u nas. Pan to uzna za sukces. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Jeszcze raz potwierdza Pan moja tezę, że reformować należy reformowalne.
Pozdrawiam,
Grażyna Polak

Re: List otwarty do PZJ
2005-09-24; 11:29:20
nadal nikt nie uzasadnił dlaczego do składu 6 osobowej ekipy na MŚJiMJ powołano 4 osoby, jeśli więcej posiada kwalifikacje. znowu bedzie duzo uraz,zatargów i komentarzy, ale niech sobie każdy z piszących wyobrazi,ze pracował tak ciężko nad zdobyciem kwalifikacji, a teraz nie zostanie wypuszczony z kraju przez własną komisję. jeszcze dodatkowo są to dzieciaki. przeciez to jest dla nich szereg wyrzeczeń, zawodnicy startujący w rajdach wiedzą, że trening i praca z koniem rajdowym pochłaniają cały wolny czas.
niedobrze dzieje sie w naszej dyscyplinie, bo zamiast działac razem, jak zwykle jesteśmy osobno. tak nas mało i nie potrafimy dojść do porozumienia...
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-24; 12:04:25
Mam nadzieję, że jeszcze dzisiaj a najpóźniej jutro rano przekażę na niniejszą stronę wszystkie komunikaty z ostatniej komisji. Mam nadzieję, że wyjaśni to sporo spraw.
Dariusz Wujek
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-25; 14:24:49
Pani Grażyno ja nie twierdzę, że Pani wpychała się do komisji ja tylko mam pretensje do Pana Wujka, że mimo braku akceptacji uczestników konferencji powołał Panią to tej komisji.
Zapewne trzeba mieć „ MIEDZIANE CZOŁO” a nawet „zakuty łeb”, żeby wytrzymać działania przez was prowadzone, wszedłem do komisji a nawet głosowałem na Pana Wujka bo miałem nadzieję, że coś się zmieni i będę pracował z normalnymi ludźmi. Myślałem również, że komisja jest do pomagania zawodnikom a nie do „rzucania kłód pod nogi”. Co do interesów innych zawodników to nie wiem komu „PORAZIŁO SŁUCH” i mam nadzieje, że wzrok jest chociaż w porządku - można przeczytać protokoły z zebrań komisji . Przytoczę tylko nieliczne przykłady: zawsze byłem za wprowadzaniem przepisów, a co za tym idzie kwalifikacji FEI, aby to było czyste i czytelne dla wszystkich, drugi przykład to wyjazd zawodniczki Marii Wągrowskiej do Czech - to właśnie na zebraniu komisja rozważała czy może jechać czy nie, to właśnie ja zapytałem broniąc zawodniczki czy ma kwalifikacje potrzebne na wyjazd. Dostałem twierdzącą odpowiedź i zadałem drugie pytanie czy Związek lub Komisja dopłaca do tego wyjazdu - dostałem odpowiedź: nie.
Dlatego wydawało się (przynajmniej mnie), że takie zakazy nie są w kompetencji Komisji (zawodniczka wyjechała i uzyskała na dystansie 2x80 miejsce 7). W protokołach jest więcej przykładów, w których broniłem innych, nie tylko jak Pani i Pan Wujek twierdzicie swoich zawodników.
Nawiązując do BOHUNA i mojego brązowego medalu, to Pani wizje a nie fakty obrażają lekarzy weterynarii i kwestionują wydane przez nich opinie.
Na zawodach FEI tydzień temu BOHUN pod juniorką w seniorskim konkursie na 79 km był pierwszy (karty wet. do wglądu u Pani Ewy Szarskiej).
Pisze Pani starty na koniach „Z ŁAPANKI NA STEPACH DALEKIEJ AZJII” - odpowiadam: wszystkie te konie ukończyły międzynarodowe MISTRZOSTWA ROSJII dystans 2x80 km (i znów Pani obraża komisję sędziowską i weterynaryjną, która pilnowała żeby nie startowały konie z łapanki w składzie M. KRAM, P. KLESZCZ, A. BEREZNOWSKI, P. SZPOTAŃSKI, jak również naszych przyjaciół z federacji rosyjskiej Nalczik). A poza tym to nie daleka Azja lecz jeszcze Europa (przydało by się kilka lekcji z geografii piątoklasistów).
Start i ukończenie zawodów ME Francja świadczy o wielkości i wyczuciu jeździeckim Kasi Wikarek, iż na koniu, który był transportowany 5 tys. kilometrów ukończyła jako Europejka na 48 miejscu, bo jak pani chyba śledzi wyniki to startował tam prawie cały świat.
Tak, nadal uważam że jest to wielki sukces i chylę „miedziane czoło”.
Oczywiście, że nie mamy w Polsce pojęcia o startach, treningach, jak również żadnych autorytetów do naśladowania. Mówiła Pani, że przygotowuje konia do startów, dlatego niecierpliwie czekamy na taki autorytet i życzymy udanych startów na MŚ I ME.

PS. Pisząc o komisji nie mam na myśli osób, do których mam duże zaufanie i nie mam zastrzeżeń tj. Ewa Szarska i Piotr Szpotański.
Mimo Pani zastrzeżeń (nagroda KiR) to bardzo cenie sobie ten plebiscyt, ponieważ akceptacja środowiska i czytelników utwierdza mnie, że to co robię robię dobrze.



Tomasz Tura
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-25; 15:27:35
Nie mogąc doczekać wyjaśnień pana Darka nasunęło mi się kilka uwag co do tego tematu forum.
Czytając forum zastanawiam się co tu jest grane. Ciągle jakieś pretensjonalne pytania do
Komisji RD. Wynika z tego że „ świat bractwa rajdowego” jest niedoinformowany.
Zauważyłem(może nie tylko ja) że od jakiegoś czasu toczy się spór o wyjazd kadry juniorów
na MŚ do Bahrajnu.W dalszym ciągu nie jest jasne dlaczego w składzie są cztery osoby
zakwalifikowane a nie sześć jeżeli tyle można wysłać na MŚ. Co zatem stoi na przeszkodzie
żeby pojechał pełny skład. Z rankingu wynika jasno i przejrzyście że na chwilę obecną
może pojechać:
Kart Kamila
Tarnowska Anna
Zając Agnieszka
Wikarek Katarzyna
Zemła Anna
Wujek Patryk
Również z rankingu wynika że ci zawodnicy, jako najwyżej sklasyfikowani w tejże
klasyfikacji i uzyskaniu wymaganych kwalifikacji powinni stanowić człon kadry
narodowej na MŚ.
Poza nimi są jeszcze dwie osoby które mogą ubiegać się o wejście do kadry wg. rankingu
Są to: Kacprzyk Maciej i Śliwa Sandra bo wymagane kwalifikacje posiadają .
Jeżeli Komisja RD uważa, że jest inaczej, to dlaczego jest to prawie do końca owiane milczeniem? A może tajemnicą. Może za tym wszystkim stoi jakiś przepis, który nie dopuszcza, aby pewne ustalenia widziały światło dzienne.
To tyle moich ( a może nie tylko) spostrzeżeń na temat Bahrajnu, bo nie doczekałem się komunikatu obiecanego na dzisiejszy poranek.
A co do Pani Grażyny Polak i jej postu, to nie wątpię w jej wiedzę i praktykę na temat hodowli i selekcji koni, która z pewnością jest wielka!!! Ale dyscyplina RD jest sportem przez wielkie S. Jako znawca tej dyscypliny, to wie Pani ile wysiłku i wyrzeczeń może kosztować przygotowanie konia do rajdu, a co dopiero kilku koni.
Co do startu Bohuna w Mistrzostwach Polski, to w kwestii ukończenia dystansu 160 km przez tego konia muszę Pani zakomunikować, że ukończył on dystans nie z powodu kaprysu Pana Tury, tylko przechodził kolejne bramki weterynaryjne. Śmierć zaglądająca Bohunowi do wszystkich otworów ciała ( jak Pani to nazwała) zaglądała również innym koniom w historii Mistrzostw Polski na dystansie 160 km. Zdarzały się takie przypadki również najlepszym i Pani chyba o tym wiadomo, w co nie wątpię, ponieważ jako znawca tego sportu ma Pani z pewnością wyobrażenie, co to znaczy przejechać 160 km. Moim zdaniem jest to sport dla twardzieli lecz nikt tu nie ma na celu uśmiercania swoich koni. Takowych przypadków nie ma zbyt wiele w naszej dyscyplinie. Chwała naszym weterynarzom za to, że są świetnymi fachowcami i do tej pory od paru lat nie dopuścili do zejścia konia na zawodach.
Co do Pani rozterki w stosunku do ME dziwi mnie to, że Pani jako znawczyni rajdów we Francji twierdzi, że to nie jest sukces ukończyć COMPIEGNE przez polską zawodniczkę nawet na ostatnim(48)miejscu biorąc pod uwagę 84 startujących Europejczyków. Gorąco polecam Pani przy następnej wizycie we Francji latem przejechanie 100 km w Compiegne przynajmniej w tempie 10 km/h. Może Pani potem doceni wartość tego miejsca, które zajęła zawodniczka.
Z całego serca życzę Pani, aby Pani jako znawca w dziedzinie hodowli i selekcji koni wyhodowała konia polskiego, który zajmie miejsce przynajmniej w pierwszej dwudziestce na MŚ lub ME. Uważam, będzie Pani autorem wielkiego sukcesu w RD.

Z poważaniem JANUSZ WATOŁA.

ps. Droga KOMISJO RD może informuj nas na bieżąco w mediach( ENDURANCE) to unikniemy różnych niedomówień.
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-25; 17:43:24
Panie Tomku,
Minimum realizmu:
-widział Pan swojego konia w nocy po ukończeniu MP w Warce?
-da Pan sobie rękę uciąć, gdzie były łapane Pana konie?
-o moim starcie w ME i MŚ to się Panu przypadkiem nie śniło?

Moim zadaniem nie jest odnoszenie sukcesów na zawodach. Nie jestem tu po to żeby ktoś mnie lubił lub nie. Służę tym którzy tego potrzebują i jeśli w najmniejszym stopniu do czegoś sie to przyda to juz dobrze.
O sukcesie na zawodach międzynarodowych nie świadczy moje "widzimisię" ani moje osobiste zwycięstwa lub ich brak; raczej kondycja waszych koni i zajęte miejsca.
Na zawody międzynarodowe nie jedzie się po to żeby ukończyć, ani po to żeby zrobić sobie wycieczkę. ME i MŚ są sprawdzianem dla najlepszych koni, których predyspozycje i wyniki pozwalają przewidywać, że odniosą sukces. To co pokażemy jest naszą wizytówką.
To co pokazaliśmyu dotychczas jest wypadkową trafności wyboru konia, umiejtności zawodników i trenerów oraz trzeźwości umysłu odpowiadajacej za to federacji. Znając wartość naszych koni (głównie sprzedanych, niestety) chciałoby sie powidzieć, że mamy dużę szanse na duży sukces.
Już to gdzies zostało napisane, że dobry koń rajdowy to nie taki który raz w życiu zwycięży 4* i zniknie, ale taki który będzie powtarzał dobry i b.dobry wynik w kolejnych rajdach przez wiele lat, ale dajcie im tego momentu dożyć.

Re: List otwarty do PZJ
2005-09-26; 12:50:20


Panie Tomku
Bo rozumiem, że teraz obowiązuje taka konwencja.
Co do „obrony” Marii Wągrowskiej to mija się pan delikatnie z prawdą żeby nie powiedzieć inaczej. Nie miał pan czego bronić.
Jeżeli chodzi o zgłoszenia na zawody CEI to ja bez konsultacji z członkami komisji wyrażam zgodę na wyjazdy i to wszystkim. Jest to decyzja komisji z lat wcześniejszych że nikomu nie ogranicza się wyjazdów na CEI za granicę. Jedyną przeszkodą może być fakt nie ukończenia wcześniej dystansu pozwalającego na start – ( czyli o gwiazdkę niższego). Na komisji w dniu 09 08 2005r tylko poinformowałem komisję, że zgody takiej udzieliłem i to nie tylko Marii Wagrowskiej. Na dowód przedstawiam moją korespondencję z Waldkiem Mioduszewskim i Agnieszką Kowalską z PZJ. Jak widać datuje się ona przed zebraniem komisji.

(Wiadomość z dnia 28 07 2005) od Waldka M do mnie.)
Witam
Potwierdzxam start Borodina+Marii Wągrowskiej na zawodach w zabrehu
waldemar mioduszewski
ps
druki się piszą


(Wiadomość z dnia 02 08 2005) do Waldka M ode mnie)
Waldek!!
wyślij druki nawet faxem do PZJ pilnie!!
w takiej formie w jakiej masz, potem uzupełnisz i doślesz.
Darek


(Wiadomość z dnia 02 08 2005) do Agnieszki Kowalskiej PZJ ode mnie)
Pani Agnieszko
Na Zabreh zgłosiła się jeszcze Maria Wągrowska na Borodino 2x80 km ( ma
zgodę komisji)·
Na ME Kamila Urbańczyk jedzie na 160 km na koniu z Rosji.
Dariusz Wujek



(Wiadomość z dnia 04 08 2005) do Agnieszki Kowalskiej PZJ ode mnie

Zawodnicy zgłaszający się na ME Francja 160 km – CEIO **** i CEI **

Sławomir Kosicki - Asan rez. Euroland
Tomasz Tura - Bohun ( koń zagłoszony formalnie , w
zgłoszeniu ostatecznym koń z Rosji )
Katarzyna Wikarek - Penelopa ( Rosja )
Kamila Urbańczyk - Dosada ( Rosja )
( Te cztery pary otrzymają zgodę lub nie po zebraniu komisji 9 sierpnia !!! )


(Pary poniżej mają zgodę na wyjazd – Warunek !! zgoda lekarza stajennego !! )

Dystans 119 km CEI **

Patrycja Bereznowska - Gont
Małgorzata Gołębiowska - Czeczen



Zawodnicy zgłaszający się na zawody do Czech – Zabreh CEI ***/**
Dystans 2x 80 km

(Pary poniżej mają zgodę na wyjazd - Warunek !! zgoda lekarza stajennego !! )

Agnieszka Zając - Wiatrak
Tomasz Tura - Silwano
Maria Wągrowska - Borodino
Maciej Kacprzyk - Sahiba

Dystans 90 km

Dorota Krzywicka - Lozanna
Kamila Urbańczyk - Ebar
Dariusz Wujek



Jak widać wszysto było zgłoszone przed posiedzeniem komisji 09 08 2005r
Na zebraniu przypomnę Panu, usilnie przepychał pan swój wyjazd na ME do Francji. Najpierw że pan kupuje ale tak naprawdę nie kupuje koni z Rosji tylko potrzebne są papiery polskie, na co obecny Prezes Szypiorski powiedział że na to się nie zgadza. Wówczas wyszukał pan drugą drogę aby startować na koniach z papierami rosyjskimi. Na co komisja opowiedziała że pod warunkiem iż federacja rosyjska o to wystąpi. Co uważam nie powinno nastąpić i po wynikach z Francji widać że się nie myliłem. Honor uratowała panu, pana młody jeźdzźec. Na zebraniu była mowa o czym innym ale może pan dalej nie uważał, po załatwieniu swojej sprawy.
Złożyłem informację o mojej wizycie na zarządzie PZJ i kolejnej konieczności tłumaczenia się z występu w Dubaju. Zarząd wówczas podjął jednogłośnie decyzję o skierowaniu sprawy do komisji Prawa i Dyscypliny. Ja byłem przeciwny ale nie mam niestety głosu w zarządzie PZJ. Byłem przeciwny bo pomimo tego że cała sprawa bardzo mnie bulwersuje nie uważam jest to droga do rozwiązania tego problemu. I tylko ta sprawa dotyczyła i to w części Marii Wagrowskiej. Także panie Tomku trochę prawdy, albo większej uwagi, w innych sprawach, niż swoje.
Dariusz Wujek
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-26; 19:02:23
Pani Grażyno

Widzę, że dyskutowanie z Panią i udawadnianie swoich racji to trzeba mieć nie tylko „miedziane czoło” ale betonowy łeb by to wszystko wytrzymać. Tak, widziałem swoje konie po ukończeniu MP w Warce, co do łapania ich i przez kogo jest to dla mnie jakaś nowość świadcząca o organizatorach i służbach, które były za to odpowiedzialne (nie mylić z osobami, które udostępniły ośrodek na te zawody). Widziałem również Wellfare po przejechaniu w Koczku MP rok wcześniej 15km w tempie ok. 15km/h. To właśnie po tym incydencie zdecydowałem, że nie będę startował w Polsce na zawodach bo taki sport mnie nie interesuje (startuje tylko w MP bo czuję się i jestem Polakiem). Co do zwycięstw na zawodach międzynarodowych i kondycji moich koni najlepiej świadczą ostatnie dwa sezony. Trzeba widzieć nie tylko koniec swojego nosa ale śledzić wyniki: Węgry, Holandia, Belgia, Niemcy, Czechy – zawody, które wchodzą w cykl Pucharu Europy Centralnej, gdzie są również wzmianki o wygraniu konkursu Best Condition. Resztę postu nie bardzo rozumiem bo mam „miedziane czoło” a zwłaszcza powtarzalności sukcesu.
Bohun lat 16 – dwa medale w MP, PRZEŻYŁ w sporcie 6 lat startów
Soner lat 15 – trzy medale w MP, PRZEŻYŁ w sporcie 9 lat startów (w jednym z Pani artykułów o koniach, które najdłużej startują tzn. Elekt i Soner były rozbieżności, przynajmniej co do Sonera, o dwa lata na jego niekorzyść.
Co do dygresji o wycieczkach to nie wiem czy Pani jest obce słowo „szczyt formy” (ale chyba nie tylko Pani bo z trenerem kadry też na ten temat nie było rozmów). To dlatego na zawodach pucharowych nie jechaliśmy na „maxa”, a tylko zająć dobre punktowane miejsce bez zbytniego przesilania konia. Szczyt formy te konie miały przewidziany na Bahrain. Sorry, że tego nie konsultowałem z trenerem kadry i z Komisją ale nadajemy na innych falach. Myślę, że nasza dyskusja poszła w całkiem innym kierunku, nadal najważniejszą sprawą są kryteria jakie trzeba spełnić by wyjechać na mistrzostwa. Jest to pytanie nie tylko moje ale całego środowiska. Czekamy!


P.S. Do Pana Przewodniczącego
Pana post utwierdził mnie tylko w przekonaniu o niecelowości przyjazdów na posiedzenia komisji, bo jeżeli Pan uzgodnił już wcześniej start Marii Wągrowskiej w Czechach to po co były te bezcelowe dyskusje. Nadmieniam również, że Kasia Wikarek na przewidziane ME w 2006 roku nie będzie już juniorem ani młodym jeźdźcem dlatego przydałaby się konsultacja kto i na jakim koniu będzie startował w Achen czy Zabrechu a nie narzucać nam to z góry.

Pozdrawiam
Tomasz Tura
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 00:27:17
Tomek jestem mile zaskoczony Twoim listem otwartym do Zarządu PZJ .Okazuje się bowiem ,że nie jesteśmy sami z ZT w walce z „unormalnieniem” zasad obowiązujących w polskim endurance. Może się wydawać , że umowny spór o Bahrajn nie powinien mnie dotyczyć, ale tak nie jest – dotyczy mnie ,bo jest to spór właśnie o zasady.
1.Kacha
W Twoich postach zaskakuje logiczne myślenie – wyłącz je a zobaczysz odpowiedzi na swoje pytania i nastąpi zrozumienie zasad działań komisji.
2.A.Szafrańska
Masz chyba krótki staż jako luzak ,bo inaczej byś wiedziała ,że Pan Przewodniczący może wszystko.
3.Tomek
Świetnie sobie radzisz z Zibi ,ale szkoda Twojego czasu na jałowe dyskusje z kimś kto nie tylko opuszczał w szkole lekcje geografii ale również lekcje wf i stąd słaba znajomość u niego zasad sportu.
4.Janusz
I tak się stał cud ,że komunikat został opublikowany po tygodniu od posiedzenia komisji a nie po miesiącu tak jak poprzedni. W 10 osobowej komisji nie można znaleźć ani jednej osoby, która potrafiłaby pisać na drugi dzień po obradach. A milczenie spowodowane jest tym ,że szanowna komisja uważa się za jakieś tajne stowarzyszenie masońskie lub trudnodostępną sektę. W trakcie ostatniego posiedzenia komisji zawodnicy wraz z osobami towarzyszącymi byli wielokrotnie wypraszani ze spotkania i stali pod drzwiami na korytarzu jak petenci w urzędzie aż będą poproszeni przed oblicze najjaśniejszych. Do stowarzyszenia jakim jest PZJ należymy wszyscy na równych prawach. Będąc delegatem na walny zjazd zatwierdzałem statut PZJ i nie było w nim nic o tajnych posiedzeniach komisji. Dla ścisłości przypominam ,że posiedzenia Sejmu są jawne ,otwarte dla wszystkich. A może ktoś wyjaśni komisji co znaczy określenie Stowarzyszenie.
5.Bohun
Znam tego konia od kiedy postawił po raz pierwszy swoje kopyta na pastwiskach w Bieruniu, byłem świadkiem jego uczestnictwa w zawodach najwyższej rangi, też zazdroszczę go Tomkowi, ale bez zawiści jaka cechuje innych zazdrośników.
Bohunowi należy postawić pomnik za jego dokonania w endurance.
6.Panie Przewodniczący
Niestety Pan mija się z prawdą ,pisząc ,że Tomek nie stawał w obronie zawodniczki w sprawie jej wyjazdu na zawody do Zabrehu. 28.07 zgłosiłem konia na zawody ,który nie został przez Pana zgłoszony do organizatora – inne konie zostały zgłoszone. Byłem informowany przez organizatora o wszystkich zgłaszanych koniach z Polski. W dniu 31.07 zawodniczka odbyła rozmowę w sprawie zawodów w Zabrehu z Prezesem PZJ w obecności jednego z członków zarządu o czym komisja zapewne wie. Na jej propozycje aby mogła przejść we władanie innej komisji PZJ padło stwierdzenie „ ale przecież oni nie znają się na rajdach !” „ ale znają się na sporcie” – odpowiedziała zawodniczka. Do 12.08 kiedy to upływał ostateczny termin zgłoszeń na zawody – koń nadał nie był zgłoszony – inne były. Dopiero rozmowa zawodniczki z pracownikiem biura PZJ a jego z Panem skutkowała zgłoszeniem. Jestem przekonany o tym ,że jak Pan to ujął „wtrącenie się prezesa” oraz interwencja Tomka na komisji zadziałało zbawczo na zgłoszenie konia.
Tak oto wyglądają bezproblemowe wyjazdy na zawody zagraniczne.
7.Komunikaty najnowsze
Nawet mnie nie zaskoczyło, że w pierwszym komunikacie wymienia się szefa ekipy i weta a dopiero w następnym zawodników – przecież zawodnicy muszą poczekać na korytarzu.
Przecież te dwie pierwsze osoby są najważniejsze w całej ekipie bo jadą całkowicie za darmochę do Bahrajnu w przeciwieństwie do zawodników ,którym się wmawia ,że szejk za wszystko płaci więc oni mogą ponieść koszty związane z badaniami w obecności trzech albo więcej wetów, koszty badań krwi, koszty dodatkowych zawodów no i chyba koszty badań antydopingowych zgodnie z komunikatem nr7.Te dwie pierwsze osoby muszą zadbać o to aby te warunkowe konie przeszły wszystko pozytywnie. Bo w innym wypadku nici z wycieczki do Bahrajnu dla nich. Jeśli pojedzie tylko 2 wybrańców to wtedy nie ma miejsca dla szefa.
Zawodnicy niech się nie dadzą omamić ,że to są już wszystkie koszty. Uprzejmie informuję ,że poniosą koszty transportu konia na lotnisko w Amsterdamie –1500km w jedną stronę a trzeba 4 razy obrócić oraz koszty wynikające z propozycji zawodów o których zapewne są już poinformowani a jak nie to przedstawiam je poniżej:

7.2 GROOMS:
One Groom/Person per nation who will be receiving horses will be
Accommodated near by the event venue from his arrival date till the day of Departure his horses. Food &soft drinks will be provided for him
during the official dates (from the day they arrive till the Departure day of
horses).
Other Grooms: To Be Advised Later

7.3 HORSES:
All invited horses will be accommodated at the expense of the OC for the specified period, hay and wood shaving will be provided at the cost of the OC.


8. ENTRY FEE 500 USD
Rozszyfrujcie i policzcie sobie. Do tego dochodzi masa drobnych wydatków.

Komunikat drugi mówiący o ilości wytypowanych koni i formie ich typowania zakrawa na kpinę. Panie Przewodniczący aby dzielić i zakazywać należy najpierw coś ludziom rajdowym dać. Trzeba zorganizować szkolenia i zgrupowania aby potem móc wymagać. A jeśli się tego nie robi to trzeba umożliwić wyjazd po naukę dla wszystkich a zwłaszcza młodych którzy tylko spełniają warunki FEI i chcą to uczynić wbrew pozorom (że szejk za wszystko płaci) za własne pieniądze. Do Bahrajnu musi pojechać 6 zawodników, bo oni będą stanowili o przyszłości polskich rajdów. Wystawił Pan do bicia Pana Witka zatrudnionego jak teraz widzę w komisji na etacie jasnowidza. No bo jak można inaczej nazwać człowieka który ze zdjęcia typuje konie do wyjazdu. Przecież Pan Witek większości koni nie widział na zawodach. A może opiera się na swoim doświadczeniu ze startu na ME w Rzymie i na doświadczeniu swojego konia po starcie w Książu w 1998r ? (jak ktoś nie rozumie o co chodzi to może wszystkowiedzący Zibi wyjaśni).
Mam nadzieje ,że Prezes PZJ „wtrąci się” Panu po raz kolejny i do Bahrajnu pojedzie pełna ekipa.

Komunikat trzeci dotyczący Aachen znowu mnie zadziwił z następujących przyczyn:
1.mam przedstawić plan startowy aby potem dowiedzieć się ,że startowałem za dużo albo za mało a tylko wybrańcy startowali dobrze tak jak jest teraz z końmi na Bahrajn.
Ma być jasno powiedziane jakie obowiązują starty.
2.mam wystartować koniem na 160km na MP w połowie czerwca obowiązkowo abym za 2 miesiące mógł wystartować na tym samym dystansie w Aachen. To jakaś totalna bzdura albo napędzanie frekwencji Warce. Jak to się ma do zdania Pana Przewodniczącego z poprzedniego komunikatu ,że „przy ograniczonej liczbie koni powinniśmy nimi gospodarować jak najrozsądniej”. No chyba ,że chodzi o gospodarkę Bakutilu (Książ 1998).

Komunikat przedostatni mówiący o szybkim rezerwowaniu miejsc hotelowych na konferencje jest przesadzony. Spokojnie - 2 lat temu było 100 uczestników, rok temu 30, w tym roku zapewne wszyscy się zmieszczą i to bez rezerwacji.

Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 08:21:10
mam pytanie: dlaczego Wiatrak i Euroland musza startowac na zawodach w Jasiorowce widze ze przedstawiciele Jasiorowki w komisji usilnie probuja pozyskac klientow?
a zapomnialam konie musze przejsc test siły (ciekawe kto wymyslil takie kwalifikacje - domyslam sie ze organizatorzy zawodow w Jasiorowce!!!)



Wiadomość zmieniona (29-09-2005 08:22)

Proszę podpisać post imieniem i nazwiskiem - admin
Podany mail kontaktowy jest błędny - admin
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 09:33:16
Droga Julio dla Twojej informacji test ten wymysliła pani Ewa Szarska więc z łaski swojej bez słusznych argumentów nie posadzaj JKS Jasiorówka o coś takiego!!! Na zawody do Jasiorówki przyjeżdżają kluby rajdowe z całej Polski z własnej inicjatywy i zamiłowania do sportu!!!
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 19:54:52
Pani Julio
Proszę najpierw dokładnie przeczytać komunikaty komisj, a dopiero potem posądzać członków komisji o stronniczość.
Organizator zawodów ma tyle pracy przed, w trakcie i po zawodach, że nie starcza mu czasu na "pozyskiwanie klientow". Zreszto do sprawdzonych organizatorów zawodnicy sami z przyjemnością przyjeżdżają.
Anka
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 20:09:25
Panie Waldku

"I tak się stał cud ,że komunikat został opublikowany po tygodniu od posiedzenia komisji a nie po miesiącu tak jak poprzedni. W 10 osobowej komisji nie można znaleźć ani jednej osoby, która potrafiłaby pisać na drugi dzień po obradach."
Doskonale pan wie, kto jest odpowiedziałny za pisanie komunikatów z posiedzeń Komisji!!!!!! , więc proszę winą nie obarczać całej komisji.

"A milczenie spowodowane jest tym ,że szanowna komisja uważa się za jakieś tajne stowarzyszenie masońskie lub trudnodostępną sektę."
Milczenie było spowodowany długotrwałym uszkodzeniem komputera.

"trzeba umożliwić wyjazd po naukę dla wszystkich a zwłaszcza młodych którzy tylko spełniają warunki FEI "
Po wyniki sportowe!!!!!!!! i naukę.

z poważaniem i pozdrowieniami
Anka
Re: List otwarty do PZJ
2005-09-29; 21:53:37
Ludzie!( dotyczy ostatnich 3 postow) nie tak agresywnie, wystarczy ze w innych tematach jest juz ostro.Nikt nie atakuje Jasiorowki (tu pozdrowienia dla Prezesa ,to u was tez czytaja forum?)Nikt was nie posadza o "cos takiego".Wiemy ze to nie wy!!!
Mlodziez uczy sie agresywnosci.(czytajac forum)
Tu uderzam sie w piers.(nie tylko moja)

Mysle ze nikt nie bedzie musial ciagac koni do Jasiorowki na "testy" zeby udowodnic ze kon rajdowy nie jest wielbladem.
Chyba ze bardzo bedzie chcial.
Uwaga o stroniczosci p.Aniu ubawila mnie pani do bolu.
Czytam komunikaty a nawet,( mania przesladowcza) po pare razy i miedzy wierszami.
Wyczytalem ze tak jak bywalo dawniej, tak i teraz,nie macie w tej Komisji pomyslu na to jak zdobyc(zarobic) jakies pieniadze.Jedyny patent jaki macie to: nalozyc oplaty,na tych, ktorzy maja nieszczesie reprezentowac nasz Kraj.
Na tym juz sie jedna Komisja przewiozla.
Skonczcie z haraczami i wymuszeniami bo sa to wymuszenia i szantaz!.Kazda wasza decyzja to dodatkowe znaczne koszty.Na to moze sobie pozwolic jeden,dwa kluby.
Chyba ze o to chodzi.
Chcecie testowac konie,badac, prosze bardzo! Mysle ze kazdy udostepni wam stajnie.Do mnie jak w dym.Stajnia stoi otworem dla kazdego!. (Znajdzie sie tez cos w piwniczce) Badajcie ,testujcie i zwalczajcie doping, ale na wlasny koszt lub tych dla kogo pracujecie.
Kon Rajdowy NIE JEST DOJNA KROWA NIE ZNOSI TEZ ZLOTYCH JAJ.
Chyba ze uznamy ze to co robi ta Komisja dobrze da sie sprzedac do jakiegos kabaretu.Wtedy bylaby to kura znoszaca zlote jajka.

Podniesienie wieku koni startujacych w L-kach,gwiazdki i inne pomysly zaowocowaly zmniejszeniem zainteresowania rajdami.
TO BYLO ZROBIONE BEZ KONSULTACJI ZE SRODOWISKIEM.
BEZ RZECZOWEJ DYSKUSJI.BEZ ZGODY KONFERENCJI. WBREW ZASADZIE ZE NIE MA ZMIAN "w sezonie".
Jak to sie odbilo na finansach tych klubow ktore mialy mlode konie?
Rok utrzymania konia(pasza, boks, wet. kowal itp) a niektorzy do konca przygotowywali konie i ... nagle zmiana regul.
Jestescie stronniczy a raczej jednostronni.
PS
Gratuluje odwagi p.Tomkowi.Czekamy na nastepnych zacheconych dobrym przykladem.
Reformowac mozna tylko reformowalne.(cytat z "ZIBI" z gory dziekuje za celna mysl.wlasna? to gratuluje!)
Re: List otwarty do PZJ
2005-10-27; 13:49:07
Po ukazaniu się Projektu Propozycji Kwalifikacji p.Ewy Szarskiej, postanowiłem napisać moje przemyślenia na temat dalszego istnienia KRD;
- Komisja RD trzy- osobowa;
- przyjąć przepisy ogólne PZJ i FEI;
- kwalifikacje na zawody FEI;
- demokratyczne ustalanie wyboru 6 par na zawody 4* przez przedstawicieli zainteresowanych klubów;
- pomoc Komisji w pozyskiwaniu funduszy od sponsorów oraz wyjazdu na zawody;

Myślę, że te wytyczne ograniczą prace Komisji, a rajdy i przepisy uczynią proste i czytelne. Oczywiście jest kilka spraw do przedyskutowania i przemyślenia w przepisach ogólnych np. sprawy dotyczące gospodarzy toru; rankingi na zawodach regionalnych, międzynarodowych, oraz naliczanie i regulamin dystansów do 79km. Jeszcze raz powtarzam nie wyważajmy drzwi, które są otwarte, nie stwarzajmy zawikłanych przepisów, kwalifikacji i dodatkowych utrudnień. Rajdy mają być przejrzyste i czyste!!!

PS. Jestem po wstępnych rozmowach z Czechami i Słowakami na temat zgrupowań Juniorów i Młodych Jeźdźców przed ME jak również obniżenia kosztów zawodów w tych krajach. Poczyniłem już pierwszy krok by nie tylko wymagać, ale dać też od siebie (2 moje konie występują w ekipie słowackiej i 1 koń w ekipie czeskiej na MSJiMJ w Bahrainie).
Uważam, że żeby popularyzować sport trzeba młodzieży dać szansę (obniżenie kosztów startów oraz zgrupowań w warunkach w których mogą startować na ME).

Tomasz Tura
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować