Kulawizna czy nieczysty chód?

Szanowni Państwo!

W tym roku (2009) pierwszy raz uczestniczyłem w dniach 1 i 2 maja w "3 Bieszczadzkim Długodystansowym Rajdzie Konnym" w Łukowym w Bieszczadach.
Jak dla mnie trasa i organizacja zawodów była przeprowadzona bardzo dobrze.
Na tomiast uważam, ze młoda pani doktor z komisji weterynaryjnej chyba nie bardzo znała się na wykonywaniu swego zadania.
Na bramce po przejechaniu 19 km (na trasie 40 km) mój koń został wyeliminowany za kulawiznę.
Wszystko byłoby dla mnie zrozumiałe gdyby mój koń był rzeczywiście kulawy, ale chód nieczysty dla obserwatora nieznajacego tego konia - a kulawizna, to jednak różnica. Proszę sobie także przypomnieć problemy pana Tomasza Tury z Bohunem...
Z bramki tej mój kon przeszedł dalszą część trasy w tempie podobnym jak pierwsze 19 km czyli ok. 9 km/h,(całość trasy mam zarejestrowane na POLARZE i dodatkowym rejestratorze GPS) a po przyjeździe miałem okazję poproszenia przewodniczącego komisji weterynaryjnej o zbadanie konia. Po ponownym prawidłowym zbadaniu konia, pan doktor widząc że koń biegnie kłusem dokładnie tak samo jak przed blokowaniem stawów kolejnych nóg po prostu odmówił mi komentarza.

Proszę więc Państa o komentarz.

Mnie jest bardzo przykro,że w dobie wysoko postawionej medycyny weterynaryjnej ciągle takie sytuacje się zdarzają.

Mam także pytanie: dlaczego gdy stwierdzono kulawiznę nie zorganizowano mi transportu konia tylko biernie zgodzono się z moją decyzją, że wrócę wierzchem?
Proszę pamiętać, że miałem przed sobą ciągle kilka bardzo stromych podjazdów i w zasadzie zupełny brak możliwości dojechania do wiekszej części trasy samochodem po konia?
A przecież konia wyeliminowano tylko "dla jego dobra"!!!

Tadeusz Zeman
e-mail: tadeusz.zeman@gmail.com



Zmieniany 2 raz(y). Ostatnia zmiana 2009-05-05 11:11 przez Marcelini.

Witam serdecznie !

Niestety zgadzam się z Pana opinią w sprawie różnicy pomiędzy nieczystym chodem, kulawizną a eliminacją konia w związku z brakiem wiedzy i kompetencji u lekarza. Ja w zeszłym sezonie spotkałam się z podobną sytuacją na zawodach 17-18 05 2008 w Zabajce. (podkarpackie) Proszę sobie wyobrazić , że dwoje Sędziów dało mi o A natomiast trzeci Sędzia będąc dwa tory dalej i oceniając innego konia dopatrzył się kulawizny u mojego(odległość z jakiej to spostrzegł to ok 50 m)!!!! Wszystko można przeżyć gdyby nie fakt , że ten sam Sędzia po mniej więcej kwadransie badał mojego konia i NIE STWIERDZIŁ oznak kulawizny !!!!!!!!!! Ręce opadają. Nie zane są wyroki ...Sędziowskie i trochę szkoda ,że cierpią na tym uczestnicy .
Katarzyna Kot

Mam jeszcze pytanie czy jeden lekarz weterynarii moze wyeliminować konia za kulawiznę czy potrzeba do takiego werdyktu więcej (ilu?) lekarzy i jaka jest decyzja jeżeli werdykty poszczególnych lekarzy nie sa zgodne?

W komentarzu Pani "kot-ka1" chyba miała taką sytuację...

Witam Państwa

Po pierwsze, sędzia nie ma tu nic do gadania... nie orzeka on o czystości chodu, a ewentualnie ogłasza tylko wynik. Jeżeli ktoś ma coś do powiedzenia to tylko lekarz weterynarii. W normalnych warunkach przeprowadzane jest głosowanie tajne, które decyduje czy koń może iść dalej czy zostaje wyeliminowany.

[www.pzj.pl]

rozdział 4. artykuł 830 3.4 i 5.4 storna 28 i 29

U mnie (USA) FEI albo lokalny rajd, eliminacja odbywa sie w obecnosci minimum 3 officials --- conajmniej jeden weterynarz... FEI regulamin... wydaje mi sie.... mowi o minimum 3 do 5 glosow na eliminacje. Kon musi byc transportowany. W przyszlosci powinienes nalegac zeby przetransportowano, poniewaz jak obil sobie coffin bone to dalszy stress moze zlamac albo zrobic fracture.... a to sie tak latwo nie goi : (