Pisząc relacje z zawodów międzynarodowych w Zakrzowie (13-15.07.2012 r.) można poruszyć wiele wątków. Rajdowy debiut organizatorów, start księcia z Bahrajnu, 30 koni w jednym konkursie, kolejny rok bez Mistrza Polski. Ważnych wydarzeń starczyłoby, na co najmniej kilka imprez. Ale po kolei... Pierwsze koty za płoty Duża liczba startujących ma swoje wady i zalety. Najprościej rzecz ujmując można dużą grupę zawodników zachęcić albo zrazić. Jaki był odbiór tej imprezy okaże się za rok jak zobaczymy listę zgłoszeń na CEI Zakrzów 2013. Organizatorzy bardzo się starali żeby była to impreza udana, widać było u nich zaangażowanie i pomysły na uatrakcyjnienie zawodów. To dobrze rokuje na przyszłość, szczególnie w kontekście nowobudowanego zaplecza (kryte ujeżdżalnie, stajnie, miejsca noclegowe). Problemem na pewno była trasa, na którą było słychać trochę narzekań. Cóż, Zakrzów leży w takim miejscu a nie innym. Gdyby nie lokalizacja na pewno nie było by aż takiego sukcesu frekwencyjnego. Piaszczystych dróg i sosnowych lasów w tej części Polski nie znajdzie się. Dlatego w przyszłym roku trzeba trochę się skupić na poprawie tego co się da. Na pewno warto zrobić więcej pętli. Tylko dwie pętle 37 i 24 km to zdecydowanie za mało. Do tego trzeba zwiększyć liczbę punktów serwisowych. Trzy na długiej prawie 40 km pętli to liczba zbyt mała. Brak lasu, słońce, wiatr (konie szybko wysychają), nie do końca przemyślany podział trasy (37 km, 37 km, 37 km...) i mamy naprawdę trudne warunki. Jeżeli do tego dochodzą małe górki, twarde podłoże i sporo zakrętów, to nie należy się dziwić narzekającym. Jak wspomniałem 120 km miało świetną obsadę, 80 km też dobrą, gorzej było na 160 km, ale tutaj duże znaczenie miał termin – start ten nie dawał już zagrywki na sierpniowe MŚ w Wielkiej Brytanii i dlatego konkurs ten cieszył się mniejszym zainteresowaniem. Podsumowując ten wątek chciałbym wyrazić nadzieję, ze rajdy zagoszczą w Zakrzowie na dłużej, miejsce jest dobre i dla Czechów, i dla Niemców, i dla Polaków. Można nawet trochę żartować, że to takie „zagraniczne" zawody w Polsce, bo reprezentantów gospodarzy było mniej niż gości. |
Wpisany przez Maciej Kacprzyk
czwartek, 19 lipca 2012
|
Wielowątkowy Zakrzów – relacja z MPS, CEI, CEN Zakrzów 2012