szkolenie

Wiesz Monika, ja zupełnie nie rozumiem Twojego toku myślenia. Napisałaś: ,,Ustawa o ,,reklamie'' zabrania wprowadzania odbiorców w błąd.'' A czy ktoś kogoś wprowadza w błąd ?
Kto to jest ,,grupa organizująca szkolenia'' ? Pierwsze słysze. Jak do tej pory nie było żadnych szkoleń. Chyba...?
I jeszcze jedno : wytłumacz o co chodzi z tym ,,nadużyciem'', bo tego tez nie rozumiem.

Pozdrawiam

Dorota

Jestem zachwycona programem szkolenia. Dla każdego coś dobrego! I osoba z koniem i bez konia nie będą się nudzić! Najchętniej obserwowałabym praktykę i jednocześnie brała udział w wykładach odbywających się w tym czasie. Niestety jeszcze nie posiadam własnego klona, a szkoda . Gratuluję organizatorom!!!!
Inicjatywa Komisji odnośnie szkoleń jest bardzo cenna, tylko nie wiem kto ma czas, chęci i siłę kogoś słuchać gdy trzeba przygotowywać się do startu, opiekować koniem itd. Pomijam fakt, że właściwie tylko w Świdnie jest sala mogąca wygodnie pomieścić wszystkich zainteresowanych,
Pozdrawiam, do zobaczenia w Poznaniu

Absolutnie zgadzam się z tym, że zawody to nie miejsce na szkolenie. Przynajmniej ja na zawodach mam tyle roboty, że nie wyobrazam sobie siedziec i słuchać wykładu... Ale może jak komuś sie nudzi, to będzie to ciekawe urozmaicenie. Byle nie spowodowało to, że ludzie będą zaniedbywać swoje konie, które, jak by nie patrzec, sa najwazniejsze.

Szkolenia towarzyszące zawodom to bardzo dobry pomysł. Oszczędność czasu i pieniędzy.
Dłuższe szkolenia mogą być dzień czy dwa przed zawodami czy po zawodach. Chociażby oszczędzamy na transporcie koni i swoim.
Zawody zwykle rozpoczynamy od popołudniowego przeglądu weterynaryjnego. Przed południem jest kilka godzin na krótkie szkolenia.
Chciałabym jeszcze przypomnieć, że na ostatniej konferencji powstał pomysł seminariów z zagranicznymi specjalistami, którzy przyjeżdżają na zawody jako delegaci FEI.

M.

Monika, czy Ty jestes zawodniczką ? Odnosze wrażenie, że nie. Gdybyś była to byś wiedziała, że po zawodach wszyscy są zmęczeni, muszą wracać do obowiązków, i generalnie czym prędzej ,,zmywaja się '' do domu. Przed zawodami róznie to bywa, ale często przyjeżdża się na krótko przed zawodami, czyli przed przeglądem. A jeśli ktoś przyjeżdża dzień wcześniej to też nie po to zeby siedzieć i kiwać palcem w bucie. Zresztą zauważ, że za boksy się płaci, czasem nawet całkiem słono, więc nie wiem czy to taka znowu oszczędnośc pieniędzy.
Mówisz tez, że to oszczędność czasu. Tylko że w tym wypadku chyba nie o oszczędnośc czasu chodzi. Tutaj nie ma się co spieszyc.
I jeszcze pytanie: kogo z delegatów zagranicznych FEI widzisz w roli ,,wykładowców'' i jakie tematy mieli by oni poruszac na owych seminariach ?

Dorota

Mi również odpowiada organizacja szkoleń w terminie zawodów. Zawody rajdowe należy wypełniać, uzupełniać imprezami towarzyszącymi. To jest słuszny i godny wsparcia kierunek.
Żałuję, że tacy "zawodowi dyskutanci" jak Dorota nie widzą wsród gości zagranicznych specjalistów od rajdów. Jednak te nasze rajdy to zaścianek.

D.

Damian, skoro Ty widzisz, to powiedz prosze, bo ja na prawdę nie wiem. Podaj konkretnie (nazwiska), i o czym te osoby miałyby mówić. Może mnie przekonasz.

Dorota

Czas pokaże ile osób woli korzystać ze szkoleń na zawodach a ilu osobom bardziej odpowiada forma szkoleń stacjonarnych, kilkudniowych. Jedno nie wyklucza drugiego. Mogę się w części zgodzić z Moniką (oszczędności). Nadal nie wyobrażam sobie szkolenia "przy ognisku", wszak to lekceważenie wykładowcy!

Damian, z Twoich wypowiedzi wynika, że jesteś rajdowcem, więc sam siedzisz w tym pogardzanym "zaścianku". Rajdom brakuje imprez towarzyszących? Czemu sam nie organizujesz wzorowych zawodów ze szkoleniem i innnymi atrakcjami? A może za Ciebie na zawodach pracują serwisanci, Ty się nudzisz i obijasz i dlatego tęsknisz do rozrywek?
Jak chłonny jest umysł kogoś kto startuje 3 dni pod rząd na różnych koniach i dystansach? Pragniesz dowiedzieć się jak trenują inni. Czy nie wiesz, że każdy koń wymaga indywidualnego podejścia? Sposób trenowania zależy również od ukształtowania terenu. Może masz możliwości wywożenia swoich koni w góry i nad morze, a może masz specjalną bieżnie umożliwiającą symulacje biegu konia pod górę? Zapewne dysponujesz także krytą ujeżdżalnią, karuzelą i basenem. Jezeli tak, to rzeczywiście masz prawo korzystać z treningowych doświadczeń innych osób. Można mówić o ogólnych zasadach treningu, a te są już dostepne w fachowej literaturze. Jeśli jesteś zainteresowany, to podam Ci kilka pozycji. Pomijam, że zawsze można się zwrócić o pomoc do rajdowych autorytetów, często już czynnie nie uczestniczących w rajdach.

Trzy starty na jednych zawodach? Ilu jest takich zawodników? W ubiegłym roku był tylko jeden taki przypadek. Zawodniczka, która podpisuje się "Arabek"?
Każdy koń wymaga indywidualnego treningu. Jest to oczywiście prawda ale też uniwersalne tłumaczenie trenujących, którzy nie chcą udostępnic swoich treningów. Mając treningi kilku zawodników można dostosować plan do swojego konia

Majka

"Mając treningi kilku zawodników można dostosować plan do swojego konia." Oczywiście trudno się z takim stw. nie zgodzić. Pod warunkiem, że zna się dokładny wiek trenowanych koni, ich parametry fizjologiczne(określane kilkakrotnie w trakcie trwania cyklu treningowego), stopień zaawansowania treningowego, wagę zawodnika pod jakim chodziły, teren po jakim się poruszały, typ układu nerwowego i dziesiątki innych szczegułów.
Nigdy nie startowałam na więcej niż 1 koniu, ale znam więcej niż 1 przypadek gdy zawodnik startował na kilku koniach w trakcie zawodów.
Pozdrawiam

Zapomniałam dodać, że chcąc wzorowac się na treningu czyjegoś konia dobrze byłoby znać jego ogólny stan zdrowia, przebyta kontuzje, stopień zniszczenia stawów i ścięgien, oczywiście wiek, długość pozostawania w treningu rajdowym, wcześniejszą karierę sportową. Dopiero jeśli nasz koń jest zbliżony do konia, na którym chcemy się wzorować, można korzystać z jego treningu. Przynajmniej tak mi się wydaje. Może się mylę?

Uważam, że ujawnianie swoich planów i metod treningowych może być bardzo potrzebne i interesujące! Przecież tu nie chodzi o kopiowanie treningów ale o ogólne zasady i metody treningu.
W trenigach wytrzymałościowych można stosować rózne metody: ciągłą samym kłusem tzw. LSD, kłusy przerwane stępami, kłusy z galopami i stępami.
Chyba każdy chciałby się dowiedzieć jak pracują z końmi najlepsi. Czy stosują jazdy LSD, na jakich dystansach i tempach, jakie interwały stosują, jak ma wyglądać fartlek itp., itd.
Trening powinien być dostosowany indywidulanie do konia, ale metodami i doświadczeniami powinno się wymieniać.

pozdarwiam,

Maciek Kacprzyk

Pewnie, że doświadczeniami mozna się dzielić.
Swoja droga, czy ktoś z Was osobiście i wprost pytał o trening jakiegos zawodnka, którego uwaza za autorytet ? Jeśli tak to jaka otrzymał odpowiedź ? Byc moze, gdyby powaznie podejśc do sprawy, to i efekty były by inne. Myślę, że Pan Tura, czy Pan Ciesielski nie odmówili by swojej pomocy. Tylko czy zaraz musza zamieszczac swoje terningi w necie, na forum ?
Pozdrawiam

Swojej pomocy nie odmawiają
Ale nie chodzi mi o to, że mają publikować czy nie publikowac, ale o to, że warto się wymieniać swoimi doświadczeniami treningowymi i dyskutować o nich na forum, gdzie wszyscy mogą o tym poczytać i ewentualnie się czegoś ciekawego dowiedzieć.

pozdrawiam,

Maciek

No ale wiesz Maćku, nie każdy ma tyle czasu co my, żeby siedzieć przed kompem i sobie gadac na forum, czy na czacie. Ci od których chcielibysmy się czegoś dowiedzieć zwykle cięzko pracują, żeby być najlepszymi.

Chętnie uczystniczył bym w szkoleniu w którym jest mowa o żywieniu koni prowadzącym przez osoby nie związane z firmami produkującymi pasze, wiadom że jest to reklama a nie szkolenie a nawet wprowadzanie w błąd ze te produkty są najlepsze.

Także nie interesują mnie wypowiedzi innych trenerów (amatorów) jeżeli tylko liczy sie tylko jeden klub który nie ma konkuręcji (odwołuję sie do artykułu w końskim targu M.Wągrowskiej)

Rajder

Żartobliwy ton "Rajdera" dotyka prawdziwej strony szkoleń.
Co w sprawie żywienia koni rajdowych ma do powiedzenia firma Nutrena - słyszeliśmy na konferencji w Świdnie.

M.



Wiadomość zmieniona (26-03-2004 11:14)

Majeczka
Jeśli uwazasz, że o żywieniu koni da sie wszystko powiedzieć w pięć minut, no, piętnaście, to wychodzi na to, że Twoja wiedza na ten temat jest ... malutka. Współczuję Twoim koniom.
W każdym razie dziękuj Bogu, że nie musisz do Poznania jechać ( bo to przecież nie obowiązkowe). Jak dla mnie to i lepiej, że osób takich jak Ty nie będzie.

Jestem zootechnikiem! I mogę zmierzyć sie z Twoją wiedzą!
Kpię zatem z takich prezentacji jaką miała Nutrena na konferencji. Handlowcy nie umieli odpowiedzeć na proste pytanie (też Twoje!?)

M.



Wiadomość zmieniona (26-03-2004 11:13)