Witaj! Zaloguj Utwórz nowy profil Regulamin

Zaawansowane

Zawody Krajowe - klika wniosków

Zawody Krajowe - klika wniosków
2013-05-23; 12:16:53
W upalny, majowy weekend zawodnicy naszego Klubu Jeździeckiego ?Leśny? wzięli udział w VI Małoruskich Zawodach w Sportowych Rajdach Konnych. Nazwa zawodów może być dla niewtajemniczonych nieco myląca, ponieważ nie odbywają się one w krajach ościennych, a w pobliżu malowniczo położonej Ostródy w miejscowości Ruś Mała. Organizatorami są państwo Saneccy, miłośnicy koni i właściciele niewielkiej, urokliwie położonej wśród lasów i jezior stadniny. Pan Andrzej Sanecki jest również znanym zawodnikiem dyscypliny, biorącym czynny udział w zawodach. Nasz klub był reprezentowany przez czterech jeźdźców : Agnieszkę Gutowską-Woźniak na koniu Santi (klasa L) oraz startujących na dystansie 84km (klasa N) pozostałych zawodników : Katarzynę Kłosek na Neide, Andrzeja Frątczaka na Cedryku oraz Beatę Szlezyngier-Jagielską na Zbruczu. Zawody zostały naprawdę bardzo dobrze przygotowane- malowniczą, wiodącą wśród lasów trasę oznaczono znakomicie, przy nielicznych przejazdach przez drogi asfaltowe nad bezpieczeństwem zawodników czuwali strażacy, panowała miła atmosfera, organizatorzy postarali się również o ufundowanie nagród rzeczowych, pieniężnych oraz atrakcje dla widzów. Co zawiodło? Frekwencja i jeszcze raz frekwencja! Okazuje się bowiem, że ani malownicza trasa, ani nagrody nie są w stanie zapewnić przyzwoitej obsady na zawodach rangi krajowej. Na wszystkich dystansach startowało jedynie 15 koni w klasach L-N i nie można było zorganizować konkursu 1* ze względu na brak zgłoszeń. Co powoduje taką sytuację i do czego ona prowadzi? Może należy się w tym miejscu zastanowić nad sensem nadawania wszystkim zawodom rangi "krajowe". Taka ranga zobowiązuje do zapewnienia odpowiednio dużej (regulaminy!) liczby osób oficjalnych, co niewątpliwie podnosi koszty imprezy, a tymczasem okazuje się, że na starcie jest więcej sędziów i weterynarzy niż zawodników. Taka sytuacja jest także niezręczna, jeśli chodzi o sponsorów, którzy w zasadzie nie bardzo wiedzą, co sponsorują. Z ich punktu widzenia parę osób jedzie sobie do lasu i w zasadzie nic ciekawego się nie dzieje. Pewnie zadają sobie pytanie, czy to właśnie mają być owe "zawody ogólnopolskie" ? Wyjściem z takiej kuriozalnej sytuacji zdaje się być zmiana rangi zawodów rajdowych, bo po co nadawać szumne tytuły wszystkim rozgrywanym u nas imprezom? Zdecydowana większość powinna nosić miano zawodów klubowych - zagrywających , mających minimalną obsadę osób oficjalnych. I wówczas jeśli na owych małych zawodach organizowanych przez dany klub stanie na starcie jedynie kilku lub nawet kilkunastu zawodników w większości reprezentujących właśnie ów klub będzie to uznawane za "normalne", przynajmniej z punktu widzenia ewentualnych sponsorów czy widzów. Moim zdaniem jedynie 3-4 kluby powinny uzyskać przywilej organizowania zawodów rangi krajowej i należy tu wziąć pod uwagę położenie danego ośrodka (możliwość dojazdu zawodników z całej Polski), doświadczenie organizatora, możliwości pozyskania sponsorów. Mając powyższe na względzie uważamy, że zawody w Rusi Małej absolutnie powinny zostać na mapie rajdowej jako "krajowe", ponieważ spełniają powyższe kryteria. Pozostaje tylko pytanie, czy organizatorzy nie są już zniechęceni? Miejmy nadzieję, że nie... Cóż, zdajemy sobie sprawę z oburzenia, jaki może wywołać nasze zdanie na temat organizowania zawodów rangi "klubowej", ale wydaje się nam, że trzeba jednak pomyśleć nieco szerzej. Nie pozyskamy sponsorów i nie rozpowszechnimy dyscypliny, jeśli będziemy udawać, że dwa konie na starcie zawodów ogólnopolskich to dobry wynik.Cóż, to po prostu śmieszna sytuacja...Może nie doszłoby do odwołania zawodów w Białce czy Zabajce, gdyby miały one niską (klubową) rangę i nie wymagały takich nakładów kosztów od organizatora? Naszym zdaniem MNIEJ może oznaczać w tym konkretnym przypadku LEPIEJ, ponieważ ograniczenia ilości zawodów krajowych do trzech lub czterech może spowodować większą frekwencję na tych konkretnych, WCZEŚNIEJ ZAPLANOWANYCH I UMIESZCZONYCH w kalendarzu imprezach. Powinno to zwiększyć zdrową rywalizację koni i zawodników oraz podnieść ogólny poziom zawodów.
Beata Szlezyngier-Jagielska
Katarzyna Kłosek



Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2013-05-24 09:37 przez Beata Szlezyngier-Jagielska.
Re: Zawody Krajowe - klika wniosków
2013-05-23; 13:45:49
Poruszę temat po raz setny - dopóki do startu w zawodach będzie potrzebna brązowa odznaka, nie spodziewałabym się dużej frekwencji na rajdach. Możemy się bawić w zmiany nazw zawodów, ilości osób oficjalnych, ale po co, skoro za parę chwil nie będzie dla kogo organizować zawodów?
Czy ktoś ma dostęp do statystyk - ilu nowych zawodników rocznie zaczyna startować w rajdach? I jak to wyglądało przed rokiem 2007?
Dopóki nie będzie do rajdów napływać świeża krew, nie ma co myśleć o istnieniu tej dyscypliny w naszym kraju.

Pozdrawiam,
Iza Drażba
Re: Zawody Krajowe - klika wniosków
2013-05-23; 16:22:45
Nie idzie bynajmniej o zabawę w nazwy, ale o konkretne koszty, jakie musi ponieść organizator robiąc zawody ogólnopolskie....Przy zawodach "klubowych" ilość osób oficjalnych byłaby inna niż przy krajowych, co powodowałoby istotną różnicę w kosztach ponoszonych przez organizatora. A zawody możemy sobie nazywać dowolnie, choćby "u Kowalskiego za stodołą", nam to nie czyni różnicy. I jeszcze jedno, o czym też wspomniałyśmy- dziwnie i smutno wyglądają zawody ogólnopolskie (krajowe), gdzie na starcie meldują się dwa albo trzy konie...To jest antyreklama dla dyscypliny. I to nie przyciąga ewentualnych sponsorów.
Odznaki obowiązują nie tylko u nas, pewne minimum umiejętności powinno być jednak wymagane. Poza tym statystyki pokazują, że zawody towarzyskie również nie cieszą się szczególną popularnością, a tutaj przecież posiadanie odznak nie jest konieczne. Nie w odznakach więc problem.
Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.

Kliknij żeby zalogować